wtorek, 13 maja 2014

Moje miejsce

Brak komentarzy:
 
Nie potrzebuję do tego zbyt wiele. Wygodne ciuchy, ciepła bluza w plecaku na wypadek nieprzewidywalnego spadku temperatury, coś do robienia zdjęć, wygodne buty i sprawny rower. Ogarniam się w kilka minut i wskakuję na mój dwukołowy pojazd, z którym spędzam miłe chwile praktycznie cały rok. 

Cała podróż trwa kilka minut. Moje rozleniwione mięśnie nawet nie zdążą wyjść z szoku po nagłej dawce wysiłku, a ja już jestem u celu. Sprawnym ruchem zeskakuję z jednośladu i dalej idę pieszo. Mijam nadgryzione zębem czasu ławki, na których popękana farba ostatkiem sił próbuje utrzymać jako taki wygląd. Po mojej lewej stronie starszy pan z zawziętością, która po chwili zmienia się w obojętność, patrzy na dryfujący na spokojnej tafli wody spławik. Pewnie siedzi tutaj od kilku godzin. Nie chcąc przeszkadzać przechodzę dalej. Po drodze na jednej z ławek, tak bardzo przypominających mi te z placu przed moją szkołą podstawową, siedzi na oko trzydziestoletnia kobieta rozmawiająca z kimś przez telefon. Przechodząc obok niej uśmiecham się i krok po krok zbliżam się do mojej miejscówki - starej, niczym niewyróżniającej się ławeczki z widokiem na wodę. Pogoda tego dnia wyjątkowo sprzyja. Słońce chylące się powoli ku zachodowi nadaje wolno sunącym po niebie chmurom kolor delikatnej pomarańczy. Tak jak na obrazach Moneta. 

Rozsiadam się wygodnie i... patrzę przed siebie. Podziwiam przyrodę, uspokajam myśli. To jest czas zarezerwowany tylko dla mnie. Zastanawiam się co będzie jutro, za miesiąc, za rok. Marzę. 

Każdy z nas ma takie miejsce dające nam możliwość spędzenia czasu z samym sobą. Jakie jest Twoje?





Łukasz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff