Mamy piątek. Niektórzy z Was już zaczęli weekend. A co nieodłącznie się z nim wiąże? Oczywiście słuchanie muzyki. W końcu mamy czas na spokojne przesłuchanie kilkunastu piosenek na Youtube przesłanych przez przyjaciół lub odkurzenie starego winylu The Rolling Stones. Kurczę, ale chciałbym mieć gramofon! Dzisiejszy post będzie o muzyce, ale nie takiej, która od razu przychodzi na myśl. Sami zobaczycie.
Kocham kino. Już jako małolat ratowałem galaktykę razem z Lukiem Skywalkerem i Hanem Solo, poszukiwałem zaginionej arki z Indianą Jonesem i przechodziłem przez życie z Forrestem Gumpem. Do dzisiaj każde wyjście do kina jest dla mnie małym świętem. Wygodnie (chociaż tutaj można polemizować) rozsiadam się w fotelu i zanurzam w inny świat. Zgadliście - dzisiejszym tematem jest muzyka filmowa.
Moim pierwszym filmem obejrzanym w kinie był Gladiator. Nie żaden Król Lew albo Piotruś Pan. Pamiętam jak przez kilka dni prosiłem tatę, żebyśmy poszli razem na seans. Ciekawy wybór jak na dziesięciolatka, co nie? To był ten niezapomniany pierwszy raz. Z sali wyszedłem z gęsią skórką na całym ciele. Wciągająca historia i piękna ścieżka dźwiękowa zrobiły swoje.
Hans Zimmer. Niekwestionowany numer jeden wśród kompozytorów filmowych. Jego 'Time' z ścieżki do 'Incepcji' rozłożył konkurencję na łopatki. Zamknijcie oczy i chłońcie.
Moja miłość do filmów Woody'ego Allena to temat na oddzielną notkę, także dziś skupimy się tylko na muzyce. Co widzicie jak słuchacie tego utworu? Ja deszczowy Paryż nocą, jeden z mostów nad Sekwaną, migającą tysiącami światełek Wieżę Eiffla w tle i ukochaną osobę trzymaną za rękę. Brzmi interesująco, prawda?
Znowu Allen. Tylko tym razem trochę cieplejsze miasto - Barcelona. Miasto kobiet z gorącym temperamentem. Soundtrack z 'Vicky, Cristina, Barcelona' jest jednym z moich ulubionych. Najbardziej smakuje późną wiosną lub latem.
Teraz mały paradoks. Utwór z filmu, którego jeszcze nie zdążyłem obejrzeć. Trafiłem na niego kilka dobrych lat temu i jak złapał mnie za serce tak nie chce puścić do dziś.
Na koniec magia ukryta w nutach.
Miłego słuchania,
Łukasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz